ORL 82:85 ATL
Magic na 1:11 minut do końca meczu remisowali z Atlantą 82:82. Joe Johnson trafił za dwa punkty wchodząc swobodnie (bez krycia) w pomalowane. Orlando mieli dwukrotną możliwość zremisowania, ale J.Nelson spudłował dwukrotnie rzucając za 2 punkty (raz chciał być jak Ray Allen rzucając po zasłonie, drugi raz “odpalił” rzucając z jednej nogi, a mógł oddać piłkę do niekrytego Howarda). Na 5 sekund przed końcem do dogrywki mógł doprowadzić H. Turkoglu, jednak będąc krytym musiał rzucać z odchylenia i piłka nawet nie dotknęła obręczy trafiając jedynie w tablice.
IND 111:101 DET
CLE 97:98 CHA
To było bardzo ważne zwycięstwa dla zawodników Indiany oraz Charlotte. Pacers (34:42) są w tej chwili na 8. czyli ostatnim miejscu, które daje możliwość gry w playoffs. Bobcats (32:42) są na miejscu 9. Gdyby Pacers przegrali mieliby bilans 33:43, a Bobcats dzięki wygranej 32:42 wyprzedziliby Indianę i na dzień dzisiejszy graliby w playoffs. Tak się jednak nie stało i Pacers mają dwie wygrane więcej od Charlotte. Obydwa zespoły w ostatnich 10 meczach są 6:4 i zapowiada się ciekawa rywalizacja o ostatnie miejsce premiowane grą w playoffs.
SAC 90:104 DEN
Denver (45:29) wygrywając spotkanie z Kings umocniło się na 5. pozycji w konferencji zachodniej. “Noworodki” mają drugi bilans w lidze w ostatnich 10 meczach 8:2 (razem z Bulls i Miami), a od All Star Game tj. od czasu kiedy grają bez C. Anthony’ego wygrali 13 razy przegrywając tylko 4-krotnie.
PHI 108:87 HOU
GSW 91:110 MEM
Memphis wygrali ostatnie 5 meczów nie licząc jednej porażki z Bulls (96:99) i grając bardzo dobry basket. Dzięki wczorajszej wygranej oraz przegranej Rockets, Grizzlies umocnili się na 8. miejscu w konferencji zachodniej. Ich pozycja wydaje się być w tej chwili nie zagrożona. “Rakiety” mają 3 przegrane więcej i 3 wygrane mniej od Memphis. Obydwa zespoły mają do rozegrania jeszcze 7 spotkań w sezonie zasadniczym (HOU 5, MEM 4 w domu), jednak to Houston mają przed sobą cięższe mecze z takimi zespołami jak San Antonio czy Dallas.
POR 91:95 NOH
Szerszenie wygrywając z Portland awansowali na 6 miejsce w konferencji zachodniej i mają ten sam bilans co Trail Blazers 43:32. Chris Paul zagrał dobre spotkanie, a jego akcja znalazła się na 9. miejscu w wczorajszym NBA Top 10.
OKC 116:98 PHX
Drużyna Marcin Gortata przegrała swoje 18 spotkanie u siebie, 4 z rzędu i 7 w ostatnich 10 meczach. Gortat po raz kolejny wyszedł w S5 i szybko złapał 3 faule (razem miał ich 5). W całym spotkaniu zebrał 10 piłek i zdobył 9 punktów trafiając jedynie 4 na 13 oddanych rzutów. Zależność, którą zauważyłem niestety potwierdziła się ponownie – gdy Vince Carter trafia najwięcej punktów w drużynie Suns zazwyczaj przegrywają. Tymczasem M.Gortatowi szykują się wcześniej wakacje, ponieważ PHX raczej już w playoffs nie zobaczymy. Jest też aspekt pozytywny – dzięki temu Marcin powinien pojawić się na zgrupowaniach kadry i zagrać w ME na Litwie.
NJN 116:120 NYK
Carmelo Anthony zdobył 39 punktów i jest to jego season high w Nowym Jorku.
MIA 123:107 WAS
MIL 104:98 TOR
CHI 108:91 MIN
DAL 106:100 LAC
We wczorajszym meczu Miami vs Washington rookie John Wall miał małą sprzeczkę z Big Z. Wall krył dość agresywnie Ilgauskasa i pewnie kilkakrotnie uderzył go po rękach. Big Z. nie był dłużny i rozpychał się jak mógł łokciami co Wall zapewne odczuł na swojej twarzy. W pewnym momencie Wall nie wytrzymał i uderzył łokciem w żebra centra Miami. Big Z. nie da sobie w kaszę dmuchać i ruszył taranem na biednego, małego Wall’a, jednak w obronie John’a stanęli koledzy Czarodzieje – potrzeba ich było aż 5 + sędzia, aby powstrzymać rozjuszonego Zydrunasa Ilgauskasa. W między czasie gdy JaVale McGee powstrzymywał Big Z. Juwan Howard chciał pomóc Ilgauskasowi poprzez zatrzymanie McGee. W ruch poszły ręce, a McGee zaczął “tańczyć” jak w bokserskim ringu. Nie mógł jednak nic więcej zrobić, gdyż był powstrzymywany przez swojego Coacha. Howarda trzymał sędzia, ale na nic się to zdało, doświadczony weteran poradził sobie z sędzią i zatrzymał się dopiero na trenerze gospodarzy.


